Aktualności
Szpital Powiatowy w Kolbuszowej w kategorii B
18-05-2022
Szpital Powiatowy w Kolbuszowej wstępnie znajduje się na liście szpitali zakwalifikowanych do kategorii B. Oznacza to, że nasza jednostka jest placówką nieprzynoszącą strat i nie grozi mu zarząd komisaryczny.
Kategoryzacja szpitali wynika z reformy przygotowywanej przez Ministerstwo Zdrowia. Polega ona na przyporządkowaniu poszczególnych placówek do odpowiedniej kategorii, w zależności od tego, jak wygląda jego sytuacja finansowa. Wyróżnia się cztery grupy kategoryzacji: A, B, C i D. - Grupa A to ta, która przynosi zyski i takich jednostek jest niewiele, one są najczęściej resortowe, grupa B to takie jednostki jak my, które mieszczą się w zakresie amortyzacji, czyli generalnie nie przynoszą strat. Grupa C to szpitale, które przynoszą straty i wymagają pewnego nadzoru zewnętrznego, natomiast grupa D to jednostki, które wymagają zarządu komisarycznego – wyjaśniał Zbigniew Strzelczyk, dyrektor SP ZOZ w Kolbuszowej. - My mieliśmy to szczęście, że 2020 roku zmieściliśmy się w połowie amortyzacji. Kolejna kontrola będzie opierała o rok 2023 i co 3 lata będzie się kategoryzowało szpitale – tłumaczył dyrektor. – I mówię o tym, dlatego, że może niektórzy z Państwa nie rozumieją ruchów, które poczyniliśmy włącznie z Zarządem i szanowną Radą. Właśnie tych przyszłościowych ruchów, które pozwoliły się nam znaleźć w grupie B. Wiele szpitali nie dało sobie z tym rady i w tej chwili mogą się liczyć z Zarządem Komisarycznym i wtedy nikt nie będzie nikogo pytał, gdzie jaki oddział ma funkcjonować, po prostu komisarz sam zdecyduje – dodał Zbigniew Strzelczyk.
Rokujące oddziały
Jak dalej wyjaśniał dyrektor SP ZOZ „my położyliśmy główny nacisk na rozwój oddziałów zabiegowych w Kolbuszowej”. - Jak zauważyliście Państwo, mamy świetny oddział urologiczny, nie gorszy oddział chirurgiczny w połączeniu ze świetnie działającą ortopedią. Powiem, że w tym roku sam oddział urologiczny przyniósł już ponad 700 tys. zł nadwykonań. Oddział chirurgiczny wraz z oddziałem ortopedycznym przekroczył 108 % wykonania kwartalnego, czyli jeżeli ktoś myśli, że ze szpitalem w Kolbuszowej źle się dzieje, jest w błędzie. Wręcz przeciwnie. Natomiast ja rozumiem wszystkich mieszkańców, którzy ubolewają nad brakiem Oddziału Wewnętrznego. My też ubolewamy. Też ubolewamy i nie poddajemy się i chciałem Państwu oświadczyć, że poszukiwania cały czas trwają, będą trwały i nie odpuścimy tego! Nie odpuścimy oddziału wewnętrznego, wiem, że on jest potrzebny – podkreślił.
Reaktywacja oddziału
Dyrektor Strzelczyk zauważył, że przez sytuację związaną z COVID-19 wielu lekarzy odeszło z pracy, co skutkuje problemami w funkcjonowaniu oddziałów szpitalnych nie tylko w Kolbuszowej, ale i okolicy. - Oddział wewnętrzny nie tylko u nas szwankował, szwankuje również w Tarnobrzegu, połowa oddziału funkcjonuje w Mielcu, są problemy również w innych szpitalach - wskazał.
- Natomiast my nie patrzymy się na innych. Postanowiliśmy, że aktywacja oddziału wewnętrznego nastąpi. I chciałem Państwa po prostu uspokoić, że tutaj nikt nie próbuje tego oddziału zlikwidować, nikt nie próbuje o tym oddziale zapomnieć, my cały czas działamy. Apeluję do społeczeństwa o to, aby nie panikować i nie plotkować, ponieważ nikt nie kupuje szpitala ani go nie prywatyzuje – zaznacza Zbigniew Strzelczyk.
Barbara Żarkowska
Kategoryzacja szpitali wynika z reformy przygotowywanej przez Ministerstwo Zdrowia. Polega ona na przyporządkowaniu poszczególnych placówek do odpowiedniej kategorii, w zależności od tego, jak wygląda jego sytuacja finansowa. Wyróżnia się cztery grupy kategoryzacji: A, B, C i D. - Grupa A to ta, która przynosi zyski i takich jednostek jest niewiele, one są najczęściej resortowe, grupa B to takie jednostki jak my, które mieszczą się w zakresie amortyzacji, czyli generalnie nie przynoszą strat. Grupa C to szpitale, które przynoszą straty i wymagają pewnego nadzoru zewnętrznego, natomiast grupa D to jednostki, które wymagają zarządu komisarycznego – wyjaśniał Zbigniew Strzelczyk, dyrektor SP ZOZ w Kolbuszowej. - My mieliśmy to szczęście, że 2020 roku zmieściliśmy się w połowie amortyzacji. Kolejna kontrola będzie opierała o rok 2023 i co 3 lata będzie się kategoryzowało szpitale – tłumaczył dyrektor. – I mówię o tym, dlatego, że może niektórzy z Państwa nie rozumieją ruchów, które poczyniliśmy włącznie z Zarządem i szanowną Radą. Właśnie tych przyszłościowych ruchów, które pozwoliły się nam znaleźć w grupie B. Wiele szpitali nie dało sobie z tym rady i w tej chwili mogą się liczyć z Zarządem Komisarycznym i wtedy nikt nie będzie nikogo pytał, gdzie jaki oddział ma funkcjonować, po prostu komisarz sam zdecyduje – dodał Zbigniew Strzelczyk.
Rokujące oddziały
Jak dalej wyjaśniał dyrektor SP ZOZ „my położyliśmy główny nacisk na rozwój oddziałów zabiegowych w Kolbuszowej”. - Jak zauważyliście Państwo, mamy świetny oddział urologiczny, nie gorszy oddział chirurgiczny w połączeniu ze świetnie działającą ortopedią. Powiem, że w tym roku sam oddział urologiczny przyniósł już ponad 700 tys. zł nadwykonań. Oddział chirurgiczny wraz z oddziałem ortopedycznym przekroczył 108 % wykonania kwartalnego, czyli jeżeli ktoś myśli, że ze szpitalem w Kolbuszowej źle się dzieje, jest w błędzie. Wręcz przeciwnie. Natomiast ja rozumiem wszystkich mieszkańców, którzy ubolewają nad brakiem Oddziału Wewnętrznego. My też ubolewamy. Też ubolewamy i nie poddajemy się i chciałem Państwu oświadczyć, że poszukiwania cały czas trwają, będą trwały i nie odpuścimy tego! Nie odpuścimy oddziału wewnętrznego, wiem, że on jest potrzebny – podkreślił.
Reaktywacja oddziału
Dyrektor Strzelczyk zauważył, że przez sytuację związaną z COVID-19 wielu lekarzy odeszło z pracy, co skutkuje problemami w funkcjonowaniu oddziałów szpitalnych nie tylko w Kolbuszowej, ale i okolicy. - Oddział wewnętrzny nie tylko u nas szwankował, szwankuje również w Tarnobrzegu, połowa oddziału funkcjonuje w Mielcu, są problemy również w innych szpitalach - wskazał.
- Natomiast my nie patrzymy się na innych. Postanowiliśmy, że aktywacja oddziału wewnętrznego nastąpi. I chciałem Państwa po prostu uspokoić, że tutaj nikt nie próbuje tego oddziału zlikwidować, nikt nie próbuje o tym oddziale zapomnieć, my cały czas działamy. Apeluję do społeczeństwa o to, aby nie panikować i nie plotkować, ponieważ nikt nie kupuje szpitala ani go nie prywatyzuje – zaznacza Zbigniew Strzelczyk.
Barbara Żarkowska