Lasowiacy
Lasowiacy
Kim byli i jakie tereny zamieszkiwali?
To grupa etnograficzna zamieszkująca tereny południowo-wschodniej Polski, północnej części Kotliny Sandomierskiej, w widłach Wisły i Sanu. Był to obszar dawnej Puszczy Sandomierskiej. Dzisiaj stanowią go powiaty: leżajski, niżański, stalowowolski, tarnobrzeski, kolbuszowski, mielecki oraz część ropczycko-sędziszowskiego.
Grupa ta pod względem pochodzenia była złożona. Powstała na drodze wielowiekowej akcji osadniczej, prowadzonej na obszarze Puszczy Sandomierskiej. Od północy napływała ludność z Mazowsza, od południa z Małopolski, od wschodu mieszana ludność polsko-ruska. Był wreszcie zauważalny element rusko-wołoski, turecko-tatarski (osadzeni jeńcy wojenni), a nawet litewski. Na tę etniczną mieszankę nałożyła się dodatkowo austriacka akcja kolonizacyjna, szczególnie intensywnie prowadzona w okresie panowania cesarza Józefa II w latach 1780-1790. Tak specyficzne podłoże stało się podstawą dla powstania nowej grupy etnograficznej.
Ludność ta samookreśliła się mianem „Lesioki”, co może być świadectwem ich wysokiej świadomości odrębności w stosunku do sąsiadów, a także szacunku jakim darzyli puszczę. W przekazach zachowało się także powszechnie znane powiedzenie Las (u)ojciec nas, a my dzieci jigo, jidziewa do nigo.
Jak mieszkali?
Najbardziej typowym układem wsi dla osadnictwa puszczańskiego były wsie rozproszone, niejednokrotnie jednodworcze o nieregularnym układzie pól (z czasem przemienione w większe przysiółki), które powstawały ze spontanicznego zawłaszczania polan i zrębów leśnych. Związane były z gospodarką leśną (hodowla, bartnictwo), przemysłami drzewnymi i hutnictwem. Oprócz nich występowały także wsie leśno-łanowe (łańcuchówki) i tzw. ulicówki (lub szeregówki) – osada złożona z dwu szeregów domów stojących zwarcie wzdłuż drogi wiejskiej. Powstawały na bazie zorganizowanego osadnictwa, przy czym ulicówki związane były głównie z osadnictwem józefińskim.
U Lasowiaków występowały trzy rodzaje zagród:
Kim byli i jakie tereny zamieszkiwali?
To grupa etnograficzna zamieszkująca tereny południowo-wschodniej Polski, północnej części Kotliny Sandomierskiej, w widłach Wisły i Sanu. Był to obszar dawnej Puszczy Sandomierskiej. Dzisiaj stanowią go powiaty: leżajski, niżański, stalowowolski, tarnobrzeski, kolbuszowski, mielecki oraz część ropczycko-sędziszowskiego.
Grupa ta pod względem pochodzenia była złożona. Powstała na drodze wielowiekowej akcji osadniczej, prowadzonej na obszarze Puszczy Sandomierskiej. Od północy napływała ludność z Mazowsza, od południa z Małopolski, od wschodu mieszana ludność polsko-ruska. Był wreszcie zauważalny element rusko-wołoski, turecko-tatarski (osadzeni jeńcy wojenni), a nawet litewski. Na tę etniczną mieszankę nałożyła się dodatkowo austriacka akcja kolonizacyjna, szczególnie intensywnie prowadzona w okresie panowania cesarza Józefa II w latach 1780-1790. Tak specyficzne podłoże stało się podstawą dla powstania nowej grupy etnograficznej.
Ludność ta samookreśliła się mianem „Lesioki”, co może być świadectwem ich wysokiej świadomości odrębności w stosunku do sąsiadów, a także szacunku jakim darzyli puszczę. W przekazach zachowało się także powszechnie znane powiedzenie Las (u)ojciec nas, a my dzieci jigo, jidziewa do nigo.
Jak mieszkali?
Najbardziej typowym układem wsi dla osadnictwa puszczańskiego były wsie rozproszone, niejednokrotnie jednodworcze o nieregularnym układzie pól (z czasem przemienione w większe przysiółki), które powstawały ze spontanicznego zawłaszczania polan i zrębów leśnych. Związane były z gospodarką leśną (hodowla, bartnictwo), przemysłami drzewnymi i hutnictwem. Oprócz nich występowały także wsie leśno-łanowe (łańcuchówki) i tzw. ulicówki (lub szeregówki) – osada złożona z dwu szeregów domów stojących zwarcie wzdłuż drogi wiejskiej. Powstawały na bazie zorganizowanego osadnictwa, przy czym ulicówki związane były głównie z osadnictwem józefińskim.
U Lasowiaków występowały trzy rodzaje zagród:
- puszczańska (tradycyjna) – charakteryzowała się dużą powierzchnią obejścia (nawet do 1 ha) i monumentalnością budynków, ustawionych w dużej odległości od siebie; w jej skład wchodziły często: chałupa, stajnia, obora, olbrzymia stodoła, spichlerz, chlewy, wozownia, szopa, studnia z „żurawiem” i pasieka. Usytuowanie budynków było dość dowolne, jednak chałupę najczęściej lokowano ścianą frontową (szerszą) do drogi. Całe obejście ogrodzone było „drankami” z desek sosnowych łupanych siekierą wzdłuż słoi. Obok przylegała łąka lub pastwisko ogrodzone żerdziami.
- wielobudynkowa, wydłużona – charakteryzowała się bardzo wąską działką siedliskową; w obejściu usytuowane były ścianą szczytową do drogi chałupa, stajnia i chlewy, stojące rzędem, natomiast stodoła stała najczęściej ścianą frontową do drogi od strony pól uprawnych. Zatem to przez stodołę prowadził wyjazd na pole. Całe obejście ogrodzone było wysokim płotem „dronczastym”. Typowa była dla średniozamożnych gospodarzy.
- biedniacka – składała się z chałupy pod wspólnym dachem ze stajnią, boiskiem stodolnym i szopą. Typowa była dla najuboższych warstw społeczności wiejskiej, a zlokalizowana najczęściej na terenie wspólnoty gromadzkiej zwanej „Nawsiem”. Przy chałupie był niewielki ogródek pod jarzyny i kwiaty.
Występował też czwarty typ zagrody zw. józefińską u kolonistów niemieckich. Zagroda ta zbudowana była na regularnym czworoboku, który posiadał szczegółowo określone wymiary siedliska i odległości między budynkami.
W obrębie zagrody znajdowała się chałupa pod wspólnym dachem ze stajnią, usytuowana szczytem do drogi oraz spichlerz dwukondygnacyjny. Domów od drogi nie ogradzano, tylko oddzielano rowami i obsadzano drzewami owocowymi oraz lipami. W praktyce często zagrody zbliżone były wyglądem i rozplanowaniem do polskich sąsiadów.
Powszechna bliskość lasów sprawiła, iż materiał budowlany stanowiło głównie drewno. Wykorzystywano do tego celu drewno sosnowe i jodłowe, rzadziej świerk lub dębinę. [Jeszcze w 1960 r. w powiatach kolbuszowskim, leżajskim i niżańskim ponad 93 proc. budynków wykonanych było z drewna, natomiast dachy pokryte słomą stanowiły 36 proc.].
Budynki mieszkalne, gospodarcze i inwentarskie cechowała szerokofrontowość oraz zrębowa konstrukcja ścian, czyli system drewnianych belek położonych poziomo jedna na drugiej i wiązane w narożach na obłap, rybi lub jaskółczy ogon (tzw. węgły). Chałupy były przede wszystkim jednotraktowe, złożone z dwóch pomieszczeń: sieni i izby, a czasem wydzielonej jeszcze komory. Bielona izba stanowiła część mieszkalną, a sień i komora – magazynową. Główną część izby stanowił piec, zaś resztę wypełniało wyposażenie w postaci ław i prycz, stołków, stołu, skrzyni, kredensu. Jeszcze przed I wojną światową duży procent stanowiły kurne chałupy, z których dym z pieca rozchodzi się po całej izbie, a uchodzi z niej otwartemi drzwiami, a podczas tego domownicy siedzą chyłkiem w izbie i po wypaleniu dopiero kobieta zamyka drzwi. Wyposażenie sieni stanowiły przede wszystkim żarna do mielenia zboża, stępa do wyrobu kaszy, dzieża na ciasto, niecki, przyrządy potrzebne do wypieku chleba, prasa do sera, kosze na ziemniaki. W komorze natomiast przechowywano zboże i mąkę w beczkach, sąsiekach, skrzyniach, także chleb oraz dodatkowo często skrzynię na strój świąteczny.
Czym się zajmowali?
Głównym zajęciem chłopów było rolnictwo. Jednak ze względu na niezbyt nieurodzajne gleby zajmowali się także, w ramach dorobku, szewstwem, tkactwem, plecionkarstwem czy bednarstwem. Ważnym zawodem na dawnej wsi był również kowal i młynarz. Ilość drewna sprzyjała rozwojowi wszelkich rzemiosł drzewnych i przemysłów leśnych. Na całej Puszczy Sandomierskiej nie brak lasów szpilkowych i budulcu sosnowego i jodłowego, z którego prawie wszystkie budynki stawiają; nie ma tam przeto wieśniaka nie umiejącego robić siekierą, a w każdej wsi jest i fachowy majster cieśla… Szczególną popularnością cieszyły się: maziarstwo, smolarstwo, węglarstwo drzewne, ciesielstwo, bednarstwo, kołodziejstwo, zabawkarstwo. Mieszkańcy wsi trudnili się wyrabianiem smoły, terpentyny czy też potażu. Dodatkowym zajęciem było rozpowszechnione bartnictwo zamienione później na pasiecznictwo. Gospodarka pszczelarska była jednym z ważniejszych działów życia gospodarczego ludności puszczańskiej.
Były to jednak typowo męskie zajęcia, natomiast kobiety wiejskie zajmowały się głównie domem, przygotowaniem pożywienia dla całej rodziny, oporządzaniem zwierząt, a także pomagały w pracach polowych. W miarę potrzeb również wytwarzały przedmioty zaliczane dziś do plastyki obrzędowej: m.in. ozdoby z bibuły i słomy, wycinanki, światy, także szyły, haftowały i wyszywały.
Jak się ubierali?
Lasowiacy zakładali to, co sami i z własnych surowców wykonali. Podstawowy zestaw odzieży kobiecej i męskiej, świątecznej, jak i tej noszonej codziennie, był szyty z niebarwionego lnianego albo konopnego płótna. Mężczyzna na co dzień chodził w lnianych „portkach na troki” oraz koszuli wypuszczonej na wierzch, przewiązanej pasem lub sznurkiem oraz w chłodniejsze dni w łapciach z łyka lipowego lub skórzanych „chodakach”. Na wierzch zakładał płótniankę, przepasaną również pasem. Reszty dopełniał kapelusz ze słomy żytniej. Natomiast kobiecy strój stanowiły lniana koszula, fartuch (spódnica), zapaska, rańtuch na głowie, płótnianka zwana kamizelką i płachta – łoktuska na ramiona.
Od święta mężczyzna wdziewał sukmanę i zakładał na głowę magierkę z brązowego samodziału, produkowanego przez sukienników rakszawskich. W zimie najbogatsi ubierali kożuchy wyprawiane przez miejscowych kuśnierzy.
Natomiast kobiecy strój odświętny w odróżnieniu od codziennego był przepięknie zdobiony białym, czarnym lub czerwonym haftem (najbardziej tradycyjna jego forma to tzw. ślimacznice). Przedmiot dumy stanowił fartuch mocno marszczony z czterech (lub w skromniejszej wersji – dwóch) szerokości płótna. Mężatki nosiły przy tym czepce zakładane na chamełkę (obręcz z drewna lipowego), a później lniane chusty czepcowe wiązane w specjalny sposób na głowie.
Odświętny strój tradycyjny, długo zachowany w swej archaicznej formie, był najbardziej charakterystycznym elementem kultury ludowej tych terenów. Wytworzyły się nawet jego lokalne odmiany: z okolic Kolbuszowej, Tarnobrzega oraz Leżajska. Co ciekawe, w stroju leżajskim występowały gorsety, jako element najbardziej paradnego stroju głównie panien i młodych mężatek. Najbogatsze wykonane były z aksamitu i zdobione koralikami oraz cekinami, naszytymi w bardzo rozbudowane, pokrywające niemal w całości powierzchnię gorsetu motywy roślinne. Wersje skromniejsze szyte były z kremowych wełenek i haftowane kolorowymi nićmi w analogiczne, bardzo rozbudowane motywy roślinne.
Źródło: Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej
W obrębie zagrody znajdowała się chałupa pod wspólnym dachem ze stajnią, usytuowana szczytem do drogi oraz spichlerz dwukondygnacyjny. Domów od drogi nie ogradzano, tylko oddzielano rowami i obsadzano drzewami owocowymi oraz lipami. W praktyce często zagrody zbliżone były wyglądem i rozplanowaniem do polskich sąsiadów.
Powszechna bliskość lasów sprawiła, iż materiał budowlany stanowiło głównie drewno. Wykorzystywano do tego celu drewno sosnowe i jodłowe, rzadziej świerk lub dębinę. [Jeszcze w 1960 r. w powiatach kolbuszowskim, leżajskim i niżańskim ponad 93 proc. budynków wykonanych było z drewna, natomiast dachy pokryte słomą stanowiły 36 proc.].
Budynki mieszkalne, gospodarcze i inwentarskie cechowała szerokofrontowość oraz zrębowa konstrukcja ścian, czyli system drewnianych belek położonych poziomo jedna na drugiej i wiązane w narożach na obłap, rybi lub jaskółczy ogon (tzw. węgły). Chałupy były przede wszystkim jednotraktowe, złożone z dwóch pomieszczeń: sieni i izby, a czasem wydzielonej jeszcze komory. Bielona izba stanowiła część mieszkalną, a sień i komora – magazynową. Główną część izby stanowił piec, zaś resztę wypełniało wyposażenie w postaci ław i prycz, stołków, stołu, skrzyni, kredensu. Jeszcze przed I wojną światową duży procent stanowiły kurne chałupy, z których dym z pieca rozchodzi się po całej izbie, a uchodzi z niej otwartemi drzwiami, a podczas tego domownicy siedzą chyłkiem w izbie i po wypaleniu dopiero kobieta zamyka drzwi. Wyposażenie sieni stanowiły przede wszystkim żarna do mielenia zboża, stępa do wyrobu kaszy, dzieża na ciasto, niecki, przyrządy potrzebne do wypieku chleba, prasa do sera, kosze na ziemniaki. W komorze natomiast przechowywano zboże i mąkę w beczkach, sąsiekach, skrzyniach, także chleb oraz dodatkowo często skrzynię na strój świąteczny.
Czym się zajmowali?
Głównym zajęciem chłopów było rolnictwo. Jednak ze względu na niezbyt nieurodzajne gleby zajmowali się także, w ramach dorobku, szewstwem, tkactwem, plecionkarstwem czy bednarstwem. Ważnym zawodem na dawnej wsi był również kowal i młynarz. Ilość drewna sprzyjała rozwojowi wszelkich rzemiosł drzewnych i przemysłów leśnych. Na całej Puszczy Sandomierskiej nie brak lasów szpilkowych i budulcu sosnowego i jodłowego, z którego prawie wszystkie budynki stawiają; nie ma tam przeto wieśniaka nie umiejącego robić siekierą, a w każdej wsi jest i fachowy majster cieśla… Szczególną popularnością cieszyły się: maziarstwo, smolarstwo, węglarstwo drzewne, ciesielstwo, bednarstwo, kołodziejstwo, zabawkarstwo. Mieszkańcy wsi trudnili się wyrabianiem smoły, terpentyny czy też potażu. Dodatkowym zajęciem było rozpowszechnione bartnictwo zamienione później na pasiecznictwo. Gospodarka pszczelarska była jednym z ważniejszych działów życia gospodarczego ludności puszczańskiej.
Były to jednak typowo męskie zajęcia, natomiast kobiety wiejskie zajmowały się głównie domem, przygotowaniem pożywienia dla całej rodziny, oporządzaniem zwierząt, a także pomagały w pracach polowych. W miarę potrzeb również wytwarzały przedmioty zaliczane dziś do plastyki obrzędowej: m.in. ozdoby z bibuły i słomy, wycinanki, światy, także szyły, haftowały i wyszywały.
Jak się ubierali?
Lasowiacy zakładali to, co sami i z własnych surowców wykonali. Podstawowy zestaw odzieży kobiecej i męskiej, świątecznej, jak i tej noszonej codziennie, był szyty z niebarwionego lnianego albo konopnego płótna. Mężczyzna na co dzień chodził w lnianych „portkach na troki” oraz koszuli wypuszczonej na wierzch, przewiązanej pasem lub sznurkiem oraz w chłodniejsze dni w łapciach z łyka lipowego lub skórzanych „chodakach”. Na wierzch zakładał płótniankę, przepasaną również pasem. Reszty dopełniał kapelusz ze słomy żytniej. Natomiast kobiecy strój stanowiły lniana koszula, fartuch (spódnica), zapaska, rańtuch na głowie, płótnianka zwana kamizelką i płachta – łoktuska na ramiona.
Od święta mężczyzna wdziewał sukmanę i zakładał na głowę magierkę z brązowego samodziału, produkowanego przez sukienników rakszawskich. W zimie najbogatsi ubierali kożuchy wyprawiane przez miejscowych kuśnierzy.
Natomiast kobiecy strój odświętny w odróżnieniu od codziennego był przepięknie zdobiony białym, czarnym lub czerwonym haftem (najbardziej tradycyjna jego forma to tzw. ślimacznice). Przedmiot dumy stanowił fartuch mocno marszczony z czterech (lub w skromniejszej wersji – dwóch) szerokości płótna. Mężatki nosiły przy tym czepce zakładane na chamełkę (obręcz z drewna lipowego), a później lniane chusty czepcowe wiązane w specjalny sposób na głowie.
Odświętny strój tradycyjny, długo zachowany w swej archaicznej formie, był najbardziej charakterystycznym elementem kultury ludowej tych terenów. Wytworzyły się nawet jego lokalne odmiany: z okolic Kolbuszowej, Tarnobrzega oraz Leżajska. Co ciekawe, w stroju leżajskim występowały gorsety, jako element najbardziej paradnego stroju głównie panien i młodych mężatek. Najbogatsze wykonane były z aksamitu i zdobione koralikami oraz cekinami, naszytymi w bardzo rozbudowane, pokrywające niemal w całości powierzchnię gorsetu motywy roślinne. Wersje skromniejsze szyte były z kremowych wełenek i haftowane kolorowymi nićmi w analogiczne, bardzo rozbudowane motywy roślinne.
Źródło: Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej